Ściana aka spektakl wyobraźni, gdzie nadrealne formy tańczą w rytmie ukrytych, różnorodnych emocji. Powiązania między elementami fantazji osobnych umysłów tworzą jeden spójny utwór, który może być uniwersalną mapą ludzkiej percepcji.
Świat nie ma kolorów, barwy same w sobie nie istnieją, twój mózg cię oszukuje, koloryzuje. Ta ściana zasysa swoją mroczną grawitacją. Kontrastowe formy wizualne wyostrzają i pogłębiają zmysły. Ściana zabiera w podróż przez roztapiającą się, rozwibrowaną czasoprzestrzeń do tajemniczych rejonów świadomości.
Ściana abstrakcyjnych, barwnych form. Na pozór chaotyczne, zmiennokształtne wizje wzmagają wrażliwość na bodźce. Eksploracja, w której każdy zwrot i zakręt odsłania nowe uczucia i odczucia. Logika tu nie ma zastosowania. Gdzie prowadzi przejście przez hipnotyzującą scenografię na ścianie? Każdego gdzie indziej.
Nawigując poprzez coraz to nowsze zdobycze technologiczne XXI w., zalewani jesteśmy ciągłym strumieniem różnorodnych opcji rozrywki, znajdujących się w zasięgu opuszków naszych palców. Co się jednak dzieje, gdy zaczynamy przyglądać się obszarom leżącym poza tymi produkowanymi masowo doświadczeniami? Dream Buckets to nieoczywista alternatywa dla gotowego i paczkowanego supersensorium: siedmioro amerykańskich artystów, badających przestrzeń styku pomiędzy jednostkowym śnieniem a współdzielonym życiem. Ten program to halucynacje alternatywnych rzeczywistości, których celem jest wywołanie stanu odmiennej świadomości, przenoszącego widzów w nową, niestandardową rzeczywistość.
Ściana złożona – najpierw gości na swojej powierzchni DOBRANOCKĘ – wizualny spektakl dla najmłodszych widzów. Potem zamienia się w płótno, na której debiutuje pełnometrażowa animacja CYCLES OF CREATION – fikcyjno-dokumentalna podróż przybliżająca alternatywną historię stworzenia naszej planety, nas i naszej świadomości przez cybernetyczne byty.
Tegoroczna ściana sekcji OPEN CALL to sen na jawie wyśniony przez 17 artystów z całego świata. Mozaika przeróżnych technik, form, narracji, układających się w jedną szaloną fantasmagorię. Będzie surrealistycznie, śmiesznie, czasem strasznie. Będziecie śnić, przebudzać się i wchodzić w kolejny majak, i tak przez dwie i pół godziny. Będą to z pewnością „sny wielkie” nie tylko skalą naszych ścian. Totalny odlot gwarantowany.
Instalacja "Był to podziemny szelest, który brzmiał niby głuche westchnienie…" to projekcja odnosząca się do symbiozy człowieka z innym organizmem. Poprzez wykorzystanie motywu grzybni jako tajemniczej formy, która zawsze dąży do utworzenia więzi, stworzona została symulacja początkowej fazy takiego współistnienia. To próba rozważań na temat poznania i symbiotycznego wykorzystania tego, co istnieje w zasięgu ręki.